Przeciwnie, uważam, że właśnie to świadczy o niskim poziomie jego gry w tym przypadku. Mowa ciała super, charakter postaci przedstawiony też bardzo dobrze, ale mówienie po pijaku wyraźniej od niejednego trzeźwego człowieka całkowicie przekreśla wiarygodność tego bohatera.
A ja się nie zgodzę. Granie pijanego nie polega na graniu pijanego tylko na graniu trzeźwego. Dlaczego? Ponieważ osoba pijana przeważnie nie będzie chciała wyglądać na pijaną, dlatego ,,aparat wykonawczy" będzie czasami bardziej precyzyjny niż na trzeźwo. Człowiek może bardziej zwracać uwagę na to, jak wypowiada poszczególne słowa, czasami do przesady. Etap, w którym włącza się pijacki bełkot jest już graniem trupa albo menela :D Woronowicz bardzo dobrze, dykcja jest inna mimo wszystko i słysząc go można uznać, że faktycznie jest pijany, ale na ,,intelektualistę" :D
Pazura kiedyś sporo o tym opowiadał :>
Tylko że w przypadku, gdy osoba pijana stara się mówić wyraźnie, wyraźnie słychać, że robi to z przesadą. Woronowicz mówi tu bardzo czysto w "niewymuszony" sposób i gdyby zamknąć oczy na scenach z nim, to podejrzewam, że trudno byłoby się w ogóle zorientować, że gra pijanego, może tylko po sposobie, w jaki budowane są przez jego postać zdania.