Nie ma ludzi ani filmów, którzy pasują wszystkim. Wiadomo, że zadawanie pytań typu "co w tym śmiesznego" itp. to strata czasu, bo niby jakiej odpowiedzi spodziewa się autor postu?
To, że jest mega gruba i na siłę promowana w co drugiej produkcji, nie oznacza że jest śmieszna.
A czy ja napisałam, że jest śmieszna, bo gruba i na siłę promowana w co drugiej produkcji? Nie narzucaj mi swojego zdania
To Ty mi narzucasz swoje zdanie w moim temacie. Śmieszniejsze od tej banalnej aktoreczki jednego typu są mydlane opery produkcji wenezuelskiej.
Ja Ci nie narzucam zdania, zadałeś (ponoć) poważne pytanie, więc Ci na nie odpowiedziałam.
A że Twój temat jest jałowy, to chyba sam wiesz.
Po co zatem się udzielasz w tej "jałowej" dyskusji? Nie jest to poniżej Twojego poziomu? Znikaj i nie wracaj.
Tak jak już pisałam - jest jałowy, bo założony przez Ciebie tylko po to, żeby się parę rund z ludźmi pokłócić, którzy nie podzielają Twojego zdania.
Znikać o Ty możesz, jak nie umiesz się zachować.
Ale masz człowieku problemy.. Z takim nastawieniem do ludzi i otaczającego Cię świata, nie dziwię się, że masz problemy z komunikacją i komedie Cię nie bawią.
Część.
Mega irytująca raczej. Aż trudno uwierzyć że ten Sandy jej nie przywalił. Rozumiem że kobiet się nie bije itp, ale kurde całe życie mu spieprzyła i jeszcze sobie śpiewa obok niego.. Szlag by mnie trafił z tą kobietą
niestety do teraz się zastanawiam.
Oglądałem przez pierwsze 30 minut, potem tylko na wyrywki.
W moim odczuciu strata czasu.
pierwsza połowa filmu rzeczywiście słaba i nieśmieszna, ale potem robi się całkiem zabawnie.
mnie tylko wkurzył ten film, i seans zakończyłam na momencie kiedy ona mu zawinęła auto bo debil zostawił kluczyki w stacyjce. serio kto zostawia klucze w samochodzie kiedy idzie porozmawiać ze złodziejem?
Znalazłem w tym filmie dokładnie tyle samo powodów do śmiechu ;) Określenie gatunku tego filmu jako komedia to duuuże nieporozumienie.