Ok, skąd wzięły się telefony Rahida do Anwara skoro wyszło, że Anwar jest czysty?
nO włąsnie domnie tez ten watek z telefonem z kad one byly od kogo co i jak nie zostal wyjaśniony ! a moze musze zoabczyc ten swietny film jeszce raz ,jeżeli ktos wie to piszcie :)
Zdaje się że w filmie nie pada odpowiedź na to pytanie. Film zaczyna się jak do glownego bohatera dzwoni telefon a potem on oddzwania do zony, pytajac sie czy to ona dzwonila. Mysle ze chodzilo o ten telefon, ale to pozostaje zagadka do konca:)
Dziwne, żeby do własnej żony oddzwaniać z zapytaniem, czy dzwoniła. Przecież musiał mieć jej numer zapisany w komórce.
Tak, tak myślę ze odpowiedz jest na poczatku powiedziana ze nie wiedzial kto do niego dzwonil i pytal sie telefonicznie zony czy do niego dzwonila ... tylko skad ten terrorysta miał jego numer ?
ale mysle ze ten film przedstawia dwie wazne rzeczy
1. Jak sprawnie działą TA polityka w Stanach ze tu ejst człowiek a tu go nie ma i ze maja świra na tym punkcie, ze sami sobie wymyslaja a poznije szukaja terrorystów
2. Ze ludzie ( mowa tu o muzułmanach ) nie sa tylko terrorystami ... zrozumcie ich , tam gina ich rodziny to normalne ze pragna zemsty i nawet smiem twierdzic ze polityka USA i te ich wiezienia dla terrorystów i osadzanie niewinnych czasami osób rodzi terror
Film naprawde dobry ... polecam ejszce UKRYTA STRATEGIE film mówi jak USA w swoich senatorskich gabinetach prowadzi te wojne ... same kłamsto w tej polityce amerykanskiej jest ...
no a jego wuj z którym wcześniej się kontaktował telefonicznie. a który rzekomo był powiązany z terrorystami?? A z drugiej strony nie wiadomo jaka jest skuteczność tego typu przesłuchań. Rozbicie takiego punktu zapalnego terrostycznego to rozbicie początku całej następnej serii, która tworzy się na bazie skuteczności poprzednich działań. Gdyby nie było 11 września pewnie dzisiaj świat wyglądałby inaczej - a jeśli udałoby się zapobiec temu kosztem nawet 1 niewinnie zatrzymanego to czy gra nie jest warta świeczki? ;)
NIkt nie wie czy ANwar tak naprawdę nie był jednym z tych terrorystów. Z tych telefonów nie potrafił się wytłumaczyć. MNie ten film nie przekonał.
Binka prosze Cie nie udzielaj się juz... "Królestwo bylo lepsze". Jeżeli dla Ciebie wszystko ma byc w filmie wyłożone na tacy, weź się lepiej za filmy pokroju "spider man" czy "batman".
A kto mi zabroni udzielania się? Ty? Jeszcze jakieś życzenia? Przejrzyj moje ulubione, może czegoś się nauczysz. A "Spider man" czy "Batman" zostawiał Tobie, skoro już wiesz jaki mają poziom. Ja mężczyzn w rajstopach nie oglądam, więc wybacz. Transfer jest według mnie słaby, Królestwo o co najmniej kilka punktów lepsze. Pozdrawiam:-)
Jeszcze nie mialem okazji obejżec tego filmu, ale zdecydowanie Transfer jest co najmniej filmem DOBRYM. Jeżeli nie potrafisz go zrozumieć, przykro mi. Takie filmy sa warte poświęconego czasu, zmuszaja do przemyśleń i w sumie po obejżeniu przez kilka godzin masz jeszcze atrakcje w postaci wątpliwości. Nie było tutaj wielkiego heroizmu, czy Brusa Wilisa, który "wyzwala" Egipt. Nie to było w filmie najważniejsze. Wasze beznadziejne rozważania na temat telefonu, też nie są najważniejsze. Dla ścisłości, własnie to też jest w filmie dobre, że możecie na chwile wysilić szare komórki i podedukować, czemu bohater sie zachowywał tak a nie inaczej. Jeżeli chodzi o telefon, zgadzam się z którymś przedmówcą, że na początku jest ten telefon pokazany. Skąd się wziął, nieważne, mogła to być zwykła pomyłka, w co trochę wątpię, że terroryści sami wystukują numery :). Nie istotne, ...
Kiedy to pytanie o telefony jest ważne !! Bo to jest sprawa niewyjaśniona i to że pytamy o telefony nie jest przejawem naszego jakiegoś " idiotyzmu " wiec nie krytykuj nas za to pytanie !!!!!
A wracając do przedmówczyni to dziwie ci sie bo TRANSFER to naprawdę dobry film i ceniony przez krytyków wiec nie wiem dlaczego go tak słabo oceniłaś ??
A kto powiedział, że ja go nie zrozumiałam? Sam poważny temat nie jest jeszcze powodem, aby wychwalać film pod niebiosa, zauważyłam, że to częsty objaw na FW. Film jest o homoseksualizmie, pedofilach, handlu kobietami, Al-Kaidzie- dać mu 10, świetny film. Dla mnie musi być jeszcze dobry film, ale ten DLA MNIE takowym nie jest. Zawiera wiele błędów i niedociągnięć, zapewne inne filmy również, ale w tym one mnie biły po oczach. Dodatkowo- ja nie mam obowiązku, aby lubić wszystkie filmy. Pozdrawiam.
Dopiero zauważyłam, że koleś wjeżdża mi na psychę,a na końcu nawet nie widział tego filmu. Na jakiej więc podstawie? Jesteś zakochany w Reese czy Jake'u? Co za kanał.
Hahaha koleżanko, o czym ty p**przysz :D
"A kto powiedział, że ja go nie zrozumiałam?"
Ja to powiedziałem ("napisałem":), bo widać niedopowiedzenia w filmie bolą, ciekaw jestem co byś powiedziała o filmie "Lost in Translation".
"aby wychwalać film pod niebiosa"
Nie zauważyłem żeby ktoś tutaj tak robił, czyżby koleżanka miała problemy z czytaniem ze zrozumieniem? Dla mnie to film dobry, może bardzo dobry, dałem 8/10, bo dawno nic ciekawszego nie widziałem. Nic więcej, napewno nie wychwalam filmu pod niebiosa :), bronię go tylko przed opiniami j.w.
"że to częsty objaw na FW."
Również w jakimś stopniu jesteś częścią tej społeczności, nie przyrównój jednostki do ogółu.
"homoseksualizmie, pedofilach, handlu kobietami, Al-Kaidzie- dać mu 10, świetny film"
Nie wiem gdzie coś takiego zauważyłaś, ale radzę omijać takie środowiska :)
"Dla mnie musi być jeszcze dobry film, ale ten DLA MNIE takowym nie jest."
No ok, Twoje zdanie, ja wyraziłem swoje, lekko opierając sie na Twoim za co mogę przeprosić :). Tak to już jest, że najłatwiej przyrównać gusta, o których ponoć się nie dyskutuje.
"Zawiera wiele błędów i niedociągnięć, zapewne inne filmy również, ale w tym one mnie biły po oczach."
Wskaż mi jakieś sensowne... Tylko prosze nie rób mi wykładów o życiu Arabów, jest to tylko film, tylko i aż. Jeżeli chcem poznać życie Arabów, biorę się za inne źródła informacji.
"Dodatkowo- ja nie mam obowiązku, aby lubić wszystkie filmy. "
Fakt. :) Ja wyraziłem tylko swoje zdanie, tak jak Ty swoje.
"Dopiero zauważyłam, że koleś wjeżdża mi na psychę,a na końcu nawet nie widział tego filmu."
Trochę nie rozumiem tego zdania :) na końcu? :P Jeżeli masz na myśli film "Królestwo", mam zamiar obejżeć, już niedługo na dvd, nie ma ten film jednak żadnego wpływu na moją ocenę odnośnie "Trasferu". Czytam zawsze sporo na temat filmów i w ten oto sposób wiem juz mniej więcej czego się spodziewać po "Królestwie", dlatego lekko przyrównałem te filmy zobaczywszy tylko jeden z nich :)
"Jesteś zakochany w Reese czy Jake'u? "
Oboje w filmie wypadli świetnie.
I tyle dziwnych wniosków wysnułaś z jednej wypowiedzi :)
Odnośnie innej wypowiedzi
"Kiedy to pytanie o telefony jest ważne !! Bo to jest sprawa niewyjaśniona i to że pytamy o telefony nie jest przejawem naszego jakiegoś " idiotyzmu " wiec nie krytykuj nas za to pytanie !!!!!
"
Co jest dla Ciebie w tym takie ważne ? Nie rozumiecie, że właśnie o to chodzi w tym filmie ? ;o Niedopowiedzenia i wątpliwości. Tak jak bohaterowie nie wiedzieli na 100%, tak i my nie wiemy. O to własnie chodzi ! Masz się zastanowić, mimo że jak już mówiłem telefon jest tylko pretekstem, nie najważniejsza rzeczą w tym filmie. Daje on pretekst do zatrzymania bohatera i torturowania go. Człowiek się zastanawia, czy takie działania można usprawiedliwiać. W chwili takiego zagrożenia w psychice człowieka mogą się stać wielkie spustoszenia. Jeżeli chodzi o idiotyzm, tak tego nie ująłem :P Napisałem tylko, że jest to bezsensowne.
Dla ścisłości. W mojej opinii, Anwar terrorystą nie był, czy nawet im nie pomagał. W akcie desperacji podał nazwiska drużyny piłkarskiej. Swoją opinię popieram trochę tym, że schwytany prawdziwy terrorysta Omar (ten kolega, tamtego zamachowca w filmie, kochasia :P), stosunkowo szybko wydał miejsce zamieszkania przyjaciela. Takie tortury to niewątpliwie rzecz straszna, nie wierzę w to, że Anwar gdyby miał jakiekolwiek powiązania, nie powiedziałby prawdy. Ciekawa rzecz też poruszona w filmie, że psychopatyczny z lekka ten Naczelnik ( uważał, że robił słusznie ), swoimi działaniami dawał powody do rozwoju terroryzmu.
No i to myślę tyle na ten temat, mam nadzieję, że moje argumenty was przekonały :P
"Pozdrawiam. "
Ja również ;)
Szybka korekta żeby wstydu nie było :) W mojej wypowiedzi zaszalałem i napisałem sobie "chcem" - oczywiście poprawiam chcę*. Swoja droga szkoda, że nie ma możliwości edycji.
No dało się to juz zauważyć :) Ciebie dotyczy jedynie pierwsza część wywodu, dalej dla zainteresowanych moją opinią. Mi przeciwnie do Ciebie chyba bardziej się podobają długie wypowiedzi z argumentacją niż z jej brakiem :)
Nawet mój facet nie wie co mi się do końca podoba, skąd więc Ty miałbyś? Kiedyś być może nauczysz się nie oceniać ludzi pochopnie. A co do dało się zauważyć- to, że mam inne rzeczy do roboty? To się cieszę:-)
Nie wiem z kogo chcesz zrobić tutaj głupka :) To --> "Sorry stary, ale skróć ten elaborat." mówi samo za siebie i stąd moja ocena odnośnie Ciebie. Chyba nie powiesz mi, że to świadczy o tym, że lubisz czytać :) Nie musisz mi pisać zaraz, że masz inne rzeczy do roboty, to już wiem. Współczuję trochę jeżeli nie możesz znaleźć tych 10 min ( bo mi tyle zajmuje dziennie skrobnięcie tutaj czegoś ), by podyskutować konstruktywnie.
A jednak dla mnie jest ważne rozwikłanie zagadki skad posądzali Anwara czy Rahida ( przepraszam bo nie pamiętam imion) o terroryzm i dlaczego nie niego dzwonili i skąd mieli jego numer ! Jeśli Ci się nie podoba moje pytanie to go poprostu nie czytaj i nie odpowiadaj na nie !! Ty nie jesteś głównym operatorem tego forum ani go nie nie stworzyłeś a się rządzisz !!!! Nie podoba Ci sie moje pytanie ( i nie tylko moje ) to nie odpowiadaj i je omijaj ! I nie podważaj tego czy to jest ważne czy nie jest I NIC CI DO TEGO !!!!
A nawiązując do kłótni która ma tutaj miejsce ... nie uważacie że to nie miejsce na takie sprzeczki ?? To jest strona i forum o filmach wiec zrouzmcie że tutaj trzeba byc otwartym i tolerancyjnym na zadnie innych bo każdy odbiera filmy po swojemu i o to w tym wszystkim chodzi więc przestańcie sie kłócić i nawzajem obrażać. To nie miejsce na takie rzeczy.
PEACE AND LOVE
Nikt tu się nie kłóci, a tym bardziej obraża. Chyba, że nie zrozumiałam pewnych insynuacji. Jako że czytanie idzie mi ciężko, może i w tej kwestii coś przeoczyłam:-)
Hmm a mi się wydaje że jednak Cię ktoś tu obraża podważając twoją znajomość czytania ... ale to twoja sprawa ...
Nie mogę, muszę się zająć pracą zawodową (do której należy również czytanie, a że go nie lubię, to ciągnie się to niemiłosiernie), więc pisanie i czytanie elaboratów na FW zostawiam takim osobom jak Ty:-) Pozdrawiam:-)
:) ..........................................................
mailena:
- "operator" forum :D, to raczej administrator ^^
- a duża ilość wykrzyknień w Twoim komentarzu też dobrze nie świadczy :P, jakbym był niemiły powiedziałbym, że ta płeć już tak ma :P, ale bym wyszedł na szowinistę :P... pozostawię więc to bez komentarza głębszego hehe :)
Żaden twój komentarz nie był głęboki więc nie sprawi to różnicy :)
A tutaj dopisuje swoje wykrzykniki !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
A nie wiem bo może nie znasz aż tak języka polskiego ale wyraz administrator może być zastąpiony wyrazem operator :) Ne każdy musi być orłem z informatyki ! I że tak powiem zejdź facet ze mnie !!
Szacun. Po przeczytaniu całej dyskusji, zastanawiam się, po co w ogóle się w nią wplątywałeś? Dzięki za poprawę humoru :)
Również czekałam cały film na odpowiedź - czy Anwar był faktycznie zamieszany w działania terorystyczne, czy nie?
Reżyser tej odpowiedzi nie dał, odpowiedzi na k l u c z o w e pytanie, więc to był ewidentnie celowy zabieg, mówiący: nie to jest sensem filmu.
To nie jest film o historii Anwara, jego żony, agentów CIA, czy polityków, to uniwersalny film o pewnej rzeczywistości, w której żyjemy i jej problemach i wartościach czy raczej ich braku.
Odpowiedź kryje się w wyciętych scenach z filmu. Kto ma DVD może obejrzeć, jest tam też komentarz, reżysera zdaje się w tej sprawie. Z tego co pamiętam, a dawno to oglądałam - Douglas /Jake Gyllenhaal po podsłuchaniu rozmowy telefonicznej kochanki z babcią (początek filmu) zaczyna ją podejrzewać, że donosi swoim, wykorzystując ich związek i pracę u Amerykanów. Wątek ten jest rozwinięty w wyciętych scenach. On ją sprawdza. Okazuje się, że tam jest taki zwyczaj, że ludzie pożyczają telefon, bo mało kto go na wsiach ma i z jednego dzwonią różne osoby do kogo potrzebują, nieraz obce, nie znające właściciela telefonu. Po odkryciu tego (dziewczyna zresztą okazała się niewinna), gdy Douglas dowiaduje się w toku śledztwa, że z telefonu Anwara ktoś dzwonił do Rashida, domyśla się lub zakłada możliwość, że gdy Anwar był u swojej rodziny - telefon puszczono w ruch i ktoś rzeczywiście mógł kontaktować się z Rashidem z telefonu Anwara. Było takie prawdopodobieństwo. Dlatego zakładał, że to nie jest dowód na kłamstwo Anwara. Gdy A. przyznał się do winy i podał nazwiska sportowców i zbyt małą sumę jaką dostał - przekonał się do reszty o niewinności Anwara. Trochę to zawiłe. Rzeczywiście, trudno to zrozumieć z filmu, nie oglądając komentarzy i wyciętych scen.
właśnie miałem napisać coś o tym telefonie kochanki - z tymże mi się na początku filmu pomyliły obie postacie i Douglasa wziąłem za tego Egipcjanina - że to niby jego kochanka :) Nie oglądałem wersji DVD, więc dzięki za wytłumaczenie. Film niestety średni. Skorzystanie z zabiegu retrospekcji jak dla mnie nie było najlepszym pomysłem - przynajmniej nie w tym wydaniu :)
Świetna opcja, szkoda, że te sceny pojawiły się jedynie w dodatkach.
Teraz muszę przyznać, że twórcy mnie zmylili. Myślałam, że to matka Anwara była zamieszana w tą całą akcję - wymusiła na swoim synu przekazanie planów dot ulepszenia bomb, trzymając na muszce swoją synową, ale motyw z telefonem też jest ciekawy (o ile telefony do Anwara były wykonywane w czasie, kiedy był on u swojej rodziny).
świeżo po obejrzeniu.
Naprawdę nie wiem jak ktokolwiek może mieć wątpliwości że Anwar nie był terrorystą, jakoś nie mieści mi się to w głowie.Czy człowiek może aż tak przekonująco kłamać podczas tortur, czy będąc terrorystą może jednocześnie wracać z taką tęsknotą do amerykanki i do swoich dzieci, jednocześnie będąc winnym masakry innych... o to wg.mnie w tym filmie chodziło. On po prostu był człowiekiem i należało go z człowieczeństwem traktować, a nie bawić się i szacować " zafundował zamach? czy nie? a może tak? a może nie?"
jeśli chodzi o pytanie - terroryści nie są przywiązani do jednego telefonu czy numeru. używają komórki później wywalają. Ten numer mógł mieć już kolejnych 10 użytkowników. Nawet w filmie pada podobny text.
Myślę, że oczywistą sugestią jest gdybanie senatora, który stwierdził, że w krajach typu Egipt ludzie pożyczają sobie bez końca aparaty telefoniczne i tak naprawdę to mógł dzwonic do niego Rashid, a mógł dzwonic ktoś inny. Myślę, że jest to dosyc jasno zasugerowane. Dobitniej wyjaśnił to powyżej użytkownik Mardu. Jednak i bez wyciętych scen można było sobie to dopowiedziec, że Anwar był nieszczęśliwą ofiarą zbiegu okoliczności...