Z dużym wskazaniem na "może" i "wnuczkowie".
Patrz: Polska teraz :)
Spytaj lepiej kogoś starszego który rząd sprowadził do Polski więzienia CIA to przestaniesz pisać głupoty.
Jest jeszcze jedna dość istotna różnica, którą ten film pokazuje: instytucje publiczne w USA szanują się wzajemnie i nie dezawuują z powodu, że partii nie podoba się dana decyzja. Wywiad kombinuje ile może, byle nie przyznać, że za państwowe pieniądze finansował zabawy dwóch sadystów - jednak odbywa się to z zachowaniem procedury. Nikt nie nazywa pani senator i jej zespołu "grupą kolesi przy kawie i ciastkach", mimo że pewnie chcieliby utopić ich w szklance wody.
Myślę, że każdemu zdrowemu na umyśle człowiekowi. A jeszcze większy problem jest w tym, że w większości to nie byli terroryści. Nawet nie to, że ktoś się pomylił, że oni myśleli, że on jest kimś innym, niż w rzeczywistości. Śledztwa pokazały, że do obozów trafiali zupełnie przypadkowi ludzie, nie do końca nawet wiadomo dlaczego. A jak już taki ktoś wpadał do tego systemu, to im bardziej był przypadkowy tym gorzej dla niego, bo potem kompletnie nie było wiadomo co z nim zrobić.